top of page
Szukaj
  • madamelukrecja

Urzędowa zmiana imienia

Co pewien czas wracała do mnie myśl, czy to przez własne przemyślenia, czy to przez pytania innych, jakie są możliwości zmiany imienia bez zmiany określenia płci. Pierwszy raz te myśli pojawiły się, gdy byłam w Urzędzie Stanu Cywilnego załatwiać dokumenty związane ze zgonem mamy. Oczywiście, jak pojawia się możliwość, by porozmawiać o mojej specyficznej sytuacji, a wyczuwam zainteresowanie, rozmawiam. Tak było także w tym przypadku. Nie zrozumiałam wtedy dokładnie, o kierownika jakiego Urzędu chodzi. Byłam wtedy także częstym gościem wydziału wydającego dowody osobiste i tak mi utkwiło błędne wrażenie, że to kierownik tego wydziału ma w swojej gestii rozpatrzenie takiej sytuacji. Gdy pojawiły się szanse, że wejdzie nowa ustawa, ten akurat problem uznałam za niebyły, gdyż miałam nadzieję, że szybciej, niż planowałam początkowo, dokonam prawnej korekty. Niestety, veto prezydenta i wygrana PiSu pogrzebała skutecznie na razie te szanse.

I myśl o zmianie imienia, sprowokowana dodatkowo pytaniem Sandry, wróciła. Zrozumiałam, że szkoda mi każdego dnia, który utrudnia mi w określonych sytuacjach, funkcjonowanie. Także utrudnia to odbiór mojej osoby przez innych. Postanowiłam więc wrócić do tematu, tym razem jednak konkretnie. Po wyjaśnieniu błędu, udałam się pod właściwy adres, czyli do Urzędu Stanu Cywilnego i miałam szczęście, bo trafiłam na Panią Kierownik. Przedstawiłam swoją sprawę, i co już myślę, jest sporym sukcesem, nie zostałam odprawiona z kwitkiem. Fakt, że z taką sytuacją moja rozmówczyni nie miała do czynienia nie przeszkodził Jej w tym, by temat zbadać. Przede wszystkim odnalazła stosowny zapis w Kodeksie dotyczącym nadawania i zmian imion i nazwisk. Jest tam artykuł, który dopuszcza zmianę w przypadku ważnych powodów. Czyli, nie ma wyraźnego zakazu, ale nie ma też jasnego przyzwolenia. Jednym z ważniejszych argumentów, jaki przedstawiła moja rozmówczyni było to, że imię powinno odpowiadać temu, co widać, czyli męskie dla mężczyzny, damskie dla kobiety...Ale...ja wizualnie wyglądam jak kobieta i tak żyję non stop i nie zamierzam inaczej. Przedstawiłam też kilka bardzo ważnych z mojego punktu widzenia powodów, dla których uważam, że zmiana imienia jest zasadna. Przedstawiłam kilka przykładów, gdy w określonych sytuacjach zostały w obecności innych ludzi odczytane na głos moje dane, czyli imię i nazwisko. Zawsze taki fakt budzi niezdrową sensację i zainteresowanie. I tutaj usłyszałam od mojej rozmówczyni, że taki konkretny przypadek ma zupełnie inny ciężar gatunkowy z Jej punktu widzenia a zupełnie inny z mojego. Tak, to prawda i uważam, że to stwierdzenie pani Kierownik to kolejny mały sukces. Obecnie czekam na telefon. Pani Kierownik poprosiła o kilka dni zwłoki, gdyż chciała mieć czas na konsultacje w tej sprawie, co także uważam za pozytywny element całej tej sprawy. Oczywiście, niemal na samym wstępie przekazałam informację, że mogę już przedstawić dwie niezależne decyzje od seksuologa i psychologa, że jestem osobą transpłciową i dostanę pozytywną opinię do pozwu sądowego. Myślę, że właśnie ten fakt, o którym dowiedziałam się w poniedziałek w Poznaniu był tym impulsem, który spowodowała, że podjęłam się sprawdzenia tej możliwości. Nie miałam okazji przedstawić wszystkich ważnych aspektów, ale mam nadzieję, że bez względu na ostateczną decyzję, jeszcze będziemy o tej sprawie dyskutować. Gdyż zmiana imienia pozwoliłaby mi odłożyć w czasie prawną korektę. Mogłabym być może wtedy uniknąć pewnych kosztów i stresujących sytuacji związanych z pozywaniem ojca, czyli zatrudniania dla niego przedstawiciela prawnego. Przypuszczam, że mając pozytywne opinie i zmienione imię być może nie musiałabym na razie iść dalej. Bo że pójdę, to pewne, ale mogłabym to zrobić w bardziej sprzyjających warunkach. Na chwilę obecną czekam na informację...

27.12.2015

Minęły ponad dwa tygodnie. Telefon milczy. Nie mam sama możliwości iść w godzinach pracy do Urzędu, bo sama pracuję dłużej. Nie chcę też dzwonić, bo wolałabym rozmawiać osobiście. Co prawda, okres przedświąteczny mógł konsultacje wydłużyć, ale raczej straciłam już nadzieję na jakąkolwiek pozytywną reakcję. Ale sam temat wart jest przedstawienia, bo na pewno nie jestem jedyną osobą, która w trakcie korekty, prowadząc test realnego życia, boryka się z tymi samymi problemami co ja. A wystarczyłby dokument, nawet tymczasowy, który pozwalałby we wszystkich sytuacjach wymagających podawania swoich danych osobowych, prezentować dane odpowiadające wizerunkowi danej osoby. Trans Karta nie ma akurat takiej mocy. Jest oczywiście pomocna i dobrze, że jest, ale dokument urzędowy, w jakiejkolwiek formie, byłby o wiele bardziej przydatny. Być może temat jeszcze wróci. Być może telefon jeszcze zadzwoni. Zobaczymy...


9 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

EEG i pierwsze widoczne zmiany

Skorzystałam z okazji, że miałam wolną sobotę i umówiłam się na wykonanie badania EEG. Pojechałam do Piły i po małym zamieszaniu z nietypowo umieszczoną numeracją na Ul. Podchorążych trafiłam na miejs

Efekty

Wreszcie, po długiej przerwie spowodowanej chorobą, pojawiłam się w Poznaniu u obu moich Pań. Z panią Pauliną próbowałyśmy ustalić, czy widać już efekty. Trudno mi to stwierdzić, zwłaszcza w sferze fi

Reakcje

Ale ze mnie prorok. Wczoraj pisałam o tym, jak test realnego życia i kuracja hormonalna wpływają na moje reakcje na reakcje innych na mnie. I dzisiaj miałam okazję sprawdzić to ponownie w praktyce. Ni

bottom of page