Po raz kolejny przekonałam się, jak dobrze trafiłam.
Rano zadzwoniłam do pani Pauliny. Po kilkunastu minutach oddzwoniła i omówiłyśmy, jak przedstawia się sytuacja po włączeniu Diane-35 i zwiększeniu dawki Androcuru. Po analizie ustaliłyśmy, jakie dawki mam brać dalej i jak wprowadzić Estraderm. I na tym nasze ustalenia się zakończyły. Przykleiłam pierwszy plasterek i myślałam, że to na razie koniec. Myliłam się. Wieczorem pani Paulina zadzwoniła ponownie. Zaproponowała, bym jednak teraz, gdy wprowadziłyśmy Estraderm, odstawiła Diane. Skutki uboczne zwłaszcza dla wątroby, nie dawały jej spokoju. Zaproponowała w zamian, by szybciej zwiększyć dawkę Estradermu. Nie po trzech, a po dwóch tygodniach. Być może w ogóle nie wprowadzimy ponownie Diane, albo w późniejszym czasie łącznie z lekiem osłonowym. Przyznam, że ta wersja przypadła mi do gustu, bo oczywiście słyszałam o zagrożeniach związanych z braniem Diane.
Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na efekty.