02.10.2015
Niestety, całe nasze środowisko dostało policzek od naszego nowego prezydenta. Zawetował ustawę, która miała nam ułatwić i usystematyzować proces korekty. Teraz, jeżeli sejm nie odrzuci veta prezydenta, czeka mnie o wiele dłuższa droga. Ale nie zrezygnuję. Termin złożenia pozwu nie zmieni się, jak przypuszczam, ale znając doświadczenia osób, które mają już ten proces za sobą, będę mogła mówić o szczęściu, gdy jako w pełni prawna kobieta będę obchodziła moje...48 urodziny. Ale jedno się nie zmieni. Będę je obchodziła.
Nie będę ukrywała, że bardzo liczyłam na tą ustawę. Teraz czeka mnie proces sądowy przeciwko ojcu. A on nie wychodzi z domu, więc będę musiała skorzystać z przedstawiciela prawnego, a to zwiększy i tak nie małe koszty. Ponadto obawiam się, że będę musiała poddać się kolejnym badaniom biegłego sądowego, bo praktycznie za każdym razem w obecnym toku postępowania do tego dochodzi. Do tego długie oczekiwanie na termin rozpraw...
Podejmując decyzję o tranzycji, liczyłam się z tymi wszystkimi ograniczeniami i przeszkodami, ale, gdy udało się uchwalić ustawę, bardzo się ucieszyłam i także pod wpływem tego faktu przyśpieszyłam proces tranzycji, bo nagle uzmysłowiłam sobie, że będę mogła szybciej dojść do celu. Teraz te pragnienia odchodzą w niebyt. Ale, tak, jak napisałam na facebooku, nie zatrzymam się i osiągnę cel. bez względu na to, jak będzie trudno i kosztownie...
Obie moje Panie już otwarcie mówią, że jestem bardzo przekonująca w społecznej roli kobiety. Że nie jest to projekcja fantazji, odtwarzanie roli a po prostu bycie sobą.
Oczywiście, dopiero wchodzę w kolejny bardzo ważny test. Kuracja hormonalna. Jak mój organizm zareaguje ?
Ale nie boję się i jestem przekonana, że i ten test zdam celująco.